2 listopada 2015, 09:20
Kilkanaście razy rozmawiałam z panią, która nie mogła zdać egzaminu praktycznego. Po pierwszych niepowodzeniach na egzaminach okazało się, że nie posiada jeszcze dostatecznych umiejętności prowadzenia pojazdu. Gdy przychodziła do mnie na rozmowy po następnych niezaliczonych egzaminach, można było wnioskować, że nie docenia swoich umiejętności, nie ufa sobie.
Podczas oczekiwania na kolejny egzamin, kursantka powiedziała do mnie: „Proszę pani, stanie się cud jak zdam, przecież to nie ode mnie zależy czy uzyskam pozytywną ocenę z egzaminu ale od egzaminatora”.
Odpowiedziałam: „To tak jakby pani eliminowała siebie z egzaminu, swoją rolę jaką pani pełni. To pani realizuje zadania egzaminacyjne a egzaminator je ocenia. Ma pani duży wpływ na końcowy wynik z egzaminu”.
Tego dnia kursantka zaliczyła egzamin na prawo jazdy ale długo nie mogła uwierzyć w to, że posiada już uprawnienia do prowadzenia pojazdu.
Jeżeli będziesz przekonany o tym, że pozytywna ocena z egzaminu będzie zależała tylko od osoby egzaminatora, nie pozwoli ci to konsekwentnie realizować poszczególnych zadań egzaminacyjnych i wpłynie na rezygnacyjną postawę co do powodzenia na egzaminie.