15 grudnia 2017, 10:04
Po kolejnym niezaliczonym egzaminie praktycznym przyszedł do mnie na rozmowę pewien mężczyzna. Twierdził, że podczas ostatniego egzaminu nie zatrzymał się na skrzyżowaniu w momencie, gdy była włączona czerwona sygnalizacja świetlna.
Mówił: „ Nie rozumiem sam siebie, jak mogłem nie zareagować odpowiednio na czerwone światło, przecież od dawna posiadam prawo jazdy?”
Odpowiedziałam: „ To tak, jakby w tej sytuacji zabrakło panu koncentracji uwagi.”
Zapytałam: „ Może jakieś myśli w trakcie egzaminu nie pozwalają panu skupić się na wykonywanych zadaniach?”
Mężczyzna bardzo nieśmiało odpowiedział: „ Proszę pani, podczas egzaminu myślę o żonie.”
Zaskoczona jego wyznaniem, zapytałam: „Dlaczego myśli pan o małżonce?”
Powiedział: „Po wielu latach małżeństwa żona odeszła ode mnie. Zostawiła mnie dla innego mężczyzny. Byłem tym faktem zdruzgotany, chciałem popełnić samobójstwo. Wymyśliłem, że zabiję się powodując wypadek drogowy. To spowodowało, że zostały odebrane mi uprawnienia do prowadzenia pojazdu.”
Mężczyzna potrzebował zwierzyć się psychologowi z tej trudnej sytuacji życiowej, po to by mógł czujnie realizować poszczególne zadania podczas kolejnego egzaminu. Twierdził, że rozmowa przyniosła mu ulgę, poczuł się zrozumiany i wysłuchany.
Jeżeli czujesz, że potrzebujesz porozmawiać z kimś o swoich niepowodzeniach podczas egzaminów, czujesz się zrezygnowany, doświadczyłeś tego, że problemy życiowe przeszkadzają tobie w wykonywaniu zadań egzaminacyjnych, zgłoś się do psychologa pracującego w ośrodku egzaminowania.