15 grudnia 2017, 09:50
Zobaczyłam kursantkę na korytarzu ośrodka w momencie, gdy dokonywała opłaty za kolejny egzamin praktyczny. Przypomniałam sobie, że dzisiejszego dnia widziałam ją już wcześniej, gdy oczekiwała na wywołanie na egzamin. Wtedy uważnie słuchała tego, co mówiłam do grupy kandydatów oczekujących na egzamin.
Pani powiedziała do mnie tak: „Znowu nie zdałam, ja tego nie wytrzymam ! Ja muszę zdać !”
Zapytałam: „Jaki pani błąd popełniła?”
Odpowiedziała: „Nie ustąpiłam pierwszeństwa przejazdu na skrzyżowaniu, nie pierwszy raz tak się stało.”
Zaproponowałam rozmowę, bardzo chętnie z tego skorzystała.
Okazało się, że odczuwa bardzo silną presję wewnętrzną.
Podczas rozmowy opowiedziała o swojej obecnej sytuacji życiowej.
Okazało się, że jej synek zachorował. Po to by jego stan zdrowia poprawił się, musi systematycznie korzystać z rehabilitacji.
Powiedziała: „Mój mąż codziennie pracuje. Muszę organizować transport dla syna by można go było dowozić na ćwiczenia. Jestem zależna od innych osób. Dzięki zdobytym uprawnieniom będę mogła sama wozić syna na rehabilitację. Proszę pani ja muszę mieć prawo jazdy! Robię to dla mojego syna!”
Powiedziałam: „Proszę pani mam wrażenie, że podchodzi pani do egzaminów po pierwsze dla syna a nie dla siebie.”
Kursantka odpowiedziała: „Tak, nastawiłam się na to by zdobyć prawo jazdy dla syna.”
Wystarczyły dwie rozmowy przed kolejnym egzaminem praktycznym, by zmieniło się pani nastawienie do egzaminu, zrozumiała, że to dla siebie chce uzyskać uprawnienia do prowadzenia pojazdu. W związku z tym obniżyło się też napięcie emocjonalne.
Pozwoliło to kursantce uzyskać pozytywną ocenę z kolejnego egzaminu.
Przed przystąpieniem do egzaminu na prawo jazdy, nie wytwarzaj w sobie presji, że musisz zdać. Czując silne napięcie wewnętrzne będzie ci trudniej skupić uwagę na zadaniach egzaminacyjnych.